#22: Hulajnoga przed Porsche
czyli klucz do rozwoju produktu
Cześć! Dobrze Cię znowu widzieć :)
Tytuł dzisiejszego odcinka to jedna z naszych ulubionych metafor produktowych, których często używamy do tłumaczenia dlaczego czasem lepiej zrobić mniej, ale szybciej. Bo choć pewnie wielu z nas ucieszyłoby się z nowiutkiego Porsche przed domem, to czasem, żeby dojechać do celu wystarczy hulajnoga. I podobnie jest w produkcie. To normalne, że marzymy o stworzeniu spektakularnego dzieła, które ma w sobie “wszystko”, miliard funkcjonalności i corner case’ów, ale czasem, żeby uszczęśliwić naszego użytkownika wystarczy tylko pozbyć się 5 nieprzydatnych pop upów, które wyświetlamy mu na dzień dobry (to się zdarzyło naprawdę ;p). I właśnie dlatego dziś słów kilka o MVP.
Produkt najlepiej jest tworzyć iteracyjnie. To znaczy zaczynać jego budowanie od naprawdę porządnego zastanowienia się jaki problem chcę rozwiązać i poszukania rozwiązania właśnie tej kwestii. MVP jest o tym, że żeby sprzedać w internecie szampon do włosów musisz przygotować prostą, intuicyjną, działającą ścieżkę zakupową. To znaczy, że Twój użytkownik musi ten szampon na stronie internetowej znaleźć, dowiedzieć się o nim tego, co najważniejsze, dodać go do koszyka, zapłacić i oczywiście dostać (tu wkracza logistyka). Tyle (i aż tyle, powiedzielibyśmy)! Żeby rozwiązać problem użytkownika (w tym wypadku: brudne włosy ;p) nie potrzebujesz dawania mu wymyślnego mechanizmu losowania kodów rabatowych, programu lojalnościowego, czy asystenta AI. Tak, to może się przydać, żeby zaangażować czy przyciągnąć nowych klientów, jednak nie potrzebujesz tego, żeby sprawdzić, czy Twój produkt działa i rozwiązuje problem.
MVP to wersja uproszczona, tylko z niezbędnymi funkcjonalnościami. Dzięk budowaniu produktów w ten sposób można szybko weryfikować hipotezy i zebrać opinie użytkowników, bez marnowania czasu i pieniędzy na coś, co może nie spełniać ich potrzeb. Zamiast od razu tworzyć drogie Porsche, zaczynamy od hulajnogi, która już pozwala ruszyć z miejsca i uczyć się po drodze.
Dlaczego to takie ważne? Wiele firm traci miesiące, a nawet lata, dopracowując produkt, który potem nie trafia do klientów. MVP jest formą ograniczenia ryzyka i kosztów — lepiej szybko i tanio zweryfikować pomysł, niż inwestować w pełny produkt, który może nie mieć sensu. W „idealnym świecie” MVP pomaga zminimalizować ryzyko straty milionów i miesięcy pracy.
Innym częstym błędem jest przekonanie, że oszczędność oznacza niską jakość MVP. Myślimy o MVP jako o zubożałej, niedziałającej wersji produktu, która nie ma prawa zadziałać. To nieprawda. MVP powinno dawać realną wartość użytkownikom. W trakcie jego powstawania oczywiście idziemy na kompromisy, rezygnując z funkcjonalności czy zaciągając dług technologiczny, ale celem MVP jest sprawdzenie czy nasz produkt ma sens.
W tym kontekście niesamowicie ważne jest też planowanie kolejnych kroków. Jeśli MVP spełni swoje zadanie, to co dalej? Bez pomysły i zasobów łatwo utknąć w miejscu i faktycznie zostać z produktem w wersji “basic”.
Podsumowując, MVP to nie tylko strategia, to sposób myślenia i działania, który pozwala zespołom szybciej i efektywniej budować produkty, minimalizować ryzyko i skupiać się na tym, co naprawdę ważne. Jednak pamiętajmy — każda hulajnoga kiedyś musi zmienić się w Porsche ;)
Do następnego razu,
Agnieszka i Marcin


