#3: Jak ten produkt powinien wyglądać?
Ale Was tu obrodziło :) Cieszymy się! To już nasz trzeci tekst, zachęcamy byście sięgnęli do poprzednich. A dziś staramy się odpowiedzieć na pytanie, poniekąd banalne, ale… mianowicie: “jak ten produkt powinien wyglądać”? Jak powinien wyglądać dobry proces produktowy? Jak go poskładać, żeby pomagał w odkrywaniu realnych potrzeb użytkowników, projektowaniu wartościowych rozwiązań i sensownym ich wdrożeniu?”
Pomysłów mamy oczywiście 10 :) ale chętnie przeczytamy w komentarzach Wasze uwagi i pomysły na punkty kolejne. Zaczynamy!
1. Zacznij od użytkownika – nie od pomysłu
Dobry proces nie zaczyna się od „musimy to mieć”. Początkiem wszystkiego ma być zderzenie się z rzeczywistością – dane, wywiady, obserwacje. A nie różne radosne pomysły. Chodzi o to, żeby najpierw zrozumieć, jaki problem naprawdę istnieje i czyj ten problem jest. Jeśli coś w produkcie planujesz robić musisz wiedzieć dla kogo to robisz i tego adresata swoich działań względnie dobrze rozumieć. Dopiero potem szukaj rozwiązania. Nie odwracaj tej kolejności.
2. Eksploruj problem głębiej
Zbyt często lecimy od razu do rozwiązania. Bo przecież „wiemy o co chodzi”. Tyle, że często jednak nie wiemy ;) Nie raz byliśmy przekonani, że znamy powód, dla którego klienci uciekają z naszego produktu, a wystarczyło proste badanie by zaskoczyć się na poważnie ;) Dlatego problem warto rozebrać na czynniki pierwsze: warsztatami, wywiadami, analizą rynku, weryfikacją makiet z użytkownikami, mapą ich podróży (customer journey). Weryfikuj hipotezy. Sprawdzaj, czy problem rzeczywiście istnieje i jak duży ma wpływ. Jeśli zignorujesz ten etap – zbudujesz coś, co potencjalnie mało kogo obchodzi.
3. Uwzględnij perspektywę biznesu
Produkt nie istnieje w próżni. Gdzieś po drodze musi pojawić się pytanie: „czy to się spina biznesowo?”. Nie chodzi o to, żeby optymalizować wszystko tylko pod przychód. Ale nie możesz też finansów ignorować. Sprawny PM umie nałożyć potrzeby użytkownika na kontekst firmy. I znaleźć w tym sensowny balans.
4. Prototypuj szybko, testuj mądrze
Tu nie chodzi o piękne makiety, tylko o sprawdzenie, czy jesteśmy w dobrym miejscu. Tworzymy MVP, iterujemy, zbieramy feedback i… wyciągamy wnioski. Nie robimy prototypów po to, żeby się nimi pochwalić na prezentacji. Robimy je (nawet samemu, korzystając z AI) po to, by uczyć się szybciej i taniej.
5. Buduj we współpracy z technologią
Porządny proces produktowy działa wtedy, gdy PM, developerzy, QA i design to jeden team. Komunikacja jest tu na bieżąco. Wymagania są jasne. Feedback jest ciągły. I wszyscy wiedzą, dlaczego to coś robimy – a nie tylko, co trzeba zakodować.
6. Testuj przed wdrożeniem. Naprawdę
Zaskakująco często pomijamy testy z użytkownikami, bo „już trzeba wdrażać”. A potem dziwimy się, że coś nie działa. Testowanie musi być wpisane w plan od początku – zarówno techniczne, jak i użyteczności. Lepiej wykryć problem wcześniej niż potem gasić pożar.
7. Wdrażaj odpowiedzialnie
Nie każde wdrożenie musi być big bangiem. Możesz użyć feature flagi. Możesz wypuścić nową funkcję do 5% użytkowników. Możesz zrobić test A/B. I – co ważne – mieć plan B. Bo rollout bez rollbacku to hazard. Monitoruj KPIs i bądź gotowy zareagować, jeśli coś mocno nie zadziała.
8. Iteruj. A nie zapominaj
Proces nie kończy się na wdrożeniu. Dobry produkt żyje. Zbierasz dane, analizujesz zachowania użytkowników, robisz poprawki, optymalizujesz. Nie musisz od razu robić rewolucji – ale nie pozwól, żeby coś, nad czym tyle pracowaliście, zostało zapomniane.
9. PM to nie operator Jiry – to lider procesu
Już o tym trochę mówiliśmy: rola Product Managera nie sprowadza się do wrzucania tasków do narzędzia. PM to ktoś, kto rozumie użytkownika, widzi kontekst, zna dane i potrafi na tej podstawie podejmować decyzje. I potrafi wciągnąć zespół w proces, który ma sens. Nie chodzi o tempo pracy. Chodzi o jej kierunek. Czy jako Product Manager ten kierunek znasz?
10. Proces to nie coś, co się ustawia raz na zawsze
To mechanizm, który trzeba co jakiś czas kalibrować. Zmienia się firma, zespół, produkt, użytkownik – proces też musi za tym nadążać. Warto co jakiś czas usiąść i zapytać: „czy to nam jeszcze służy?”. I dostosować go do realiów. Bo nie ma jednego idealnego procesu. Ale są takie, które działają w Twoim kontekście. Świetne produkty nie powstają przypadkiem. Są raczej konsekwencją ciągle udoskonalanych procesów.
Do kolejnego spotkania (w środę rano)!
Agnieszka i Marcin
P.S. Prosimy raz jeszcze - dajcie znać, co myślicie. Który z tych punktów działa u Was najlepiej, a który kuleje? Co u Ciebie w procesie produktowym wymaga dziś największego dopracowania?
P.P.S. - a może znacie jeszcze kogoś kto będzie nas regularnie czytał? zachęcamy do promowania produktowych! :)


