#4: Lost in translation
czyli między biznesem a techem
Jakbyśmy mieli wybrać okołoproduktowe doświadczenie, które spotyka(ło) nas najczęściej to takie, że biznes i tech, choć współtworzą jedną firmę - mówią innymi językami. Patrzą na inne liczby, rozliczają się z innych wyników, inne tematy są dla nich ważne, a cele…czasem wręcz się wykluczają. A Ty, jako produktowiec, stoisz pomiędzy.
To jak powinno być?
Już któryś odcinek narzekamy na to, jak rzadko widzimy w firmach dobrze ułożone struktury produktowe. Po pierwsze, szef produktowca może być z techu albo z biznesu, a to ma wpływ na cele i możliwości na tym stanowisku. Po drugie, sam produktowiec traktowany jest też często jak wykonawca – robi coś, bo tak chce CEO, CMO, CTO…(wstaw dowolne). I wreszcie po trzecie, produktowiec strategicznie jest w trudnej pozycji, bo stoi właśnie między dwiema siłami, które ciągną w różnych (czasem wręcz przeciwnych) kierunkach.
My zadanie produktowca widzimy jako bycie łącznikiem, który rozumie oba te światy. Nie musi być ekspertem od API, nie musi być królem sprzedaży, ale powinien ogarniać na tyle, żeby dogadać się z każdym. Osiągnąć cele i jeszcze wyciągnąć z tego coś dobrego dla użytkownika.
Jak to zrobić?
Mamy kilka pomysłów jak się w akcji nie… zakręcić ;)
Ucz się obu światów. Nie musisz robić podyplomówki z marketingu czy kursu kodowania. Pytaj, rozmawiaj, czytaj o tym, z czym mierzą się Twoi współpracownicy, a wiedzę wykorzystuj na spotkaniach i proponując rozwiązania. To zbuduje Twój autorytet.
Zaprzyjaźnij się też z mówieniem “nie wiem”, “nie rozumiem” - to naprawdę działa cuda. Ludzie lubią mówić o swojej pracy, a Ty, pytając o szczegóły, nie pokazujesz słabości, a właśnie ciekawość, chęć zgłębienia tematu, pokorę. To się ceni!
Pokazuj palcem problemy. Nie bój się mówić, co nie działa i proponuj rozwiązania. Dyskutuj na tematy, które uważasz za ważne i pokazuj je innym, bo mogli je przegapić, jeśli znają tylko “jedną stronę”.
Korzystaj z danych. Fakty, liczby, analityka – to często najlepszy język do tłumaczenia swoich pomysłów i racji. A to właśnie Ty bardzo często masz do nich dostęp bezpośredni (jeśli nie masz - zaprzyjaźnij się z analitykami!). Jeśli ogarniasz dane, jesteś gotowy na każdą dyskusję, bo zwiększasz swoje szanse na wyjście z negocjacji z dobrym rozwiązaniem. Bądź jednak gotowy też na to, że Twój rozmówca danych wcale nie kocha i będzie chciał skierować dyskusję na inne tory. Wbijanie liczb do głowy na siłę też finalnie mija się z celem.
Łącz biznes, tech i… użytkownika! Bo to właśnie Ty jesteś głosem użytkowników. Kto ich usłyszy jak nie Ty? Tłumaczysz ich perspektywę na podstawie danych, mówisz NIE, jeśli coś nie rozwiązuje realnego problemu. Twoim celem jest rozwiązywanie problemów użytkownika, dbając jednocześnie o jakość i wynik biznesowy.
Jak mam to zrobić w obecnej organizacji?
Po prostu próbuj. Tłumacz, jaką rolę chcesz pełnić, proaktywnie łącz kropki i proponuj konkretne rozwiązania problemów, przed jakimi stajecie.
Szukaj sojuszników. Zajmujących wyższe stanowiska, takich, którzy zrozumieją, wesprą i będą rzecznikami Twojej roli.
Rozmawiaj, negocjuj, szukaj kompromisów i nawiąż relację z każdą stroną. Niech w organizacji zaczną dobrze o Tobie mówić. Im więcej osób jest ciekawych Twojego zdania i liczy na Twój udział w dyskusji - tym mocniejsza Twoja rola i Twój wpływ.
Zadbaj o komunikację. Może cotygodniowy newsletter “3 problemy naszych użytkowników” z danymi i propozycjami rozwiązań – i upewnij się, że to dociera do właściwych osób.
Pokazuj wartość w liczbach. “Jeśli wdrożymy te 3 rzeczy, zyskamy tyle i tyle w takim horyzoncie czasowym...”
Bądź cierpliwy/a. Zmiana kultury organizacyjnej to proces. Pomagaj ludziom, pokazuj swoją wartość – efekty przyjdą.
Tak to widzimy!
Jeśli masz swoje historie “produktowego tłumacza” – podziel się z nami, chętnie przeczytamy/omówimy w kolejnym odcinku. Chyba, że “tłumacz” to Twoim zdaniem nienajlepsza metafora pozycji, w której znalazł się produktowiec. Jaka byłaby lepsza?
Do następnego!
Agnieszka i Marcin


